niedziela, 30 października 2011

Rozdział czterdziesty trzeci.

Zbudził mnie dźwięk bardzo dobrze mi znany, tak głośny, że nie można było go nie usłyszeć. Nikola dorwała się do nowej wieży... Ześlizgnęłam się z łóżka ocierając zmęczone jeszcze oczy. Ile spałam? - Naszło mnie pierwsze pytanie, na co odpowiedział mi zegarek stojący na mojej szafce nocnej.
- 17:20 - powiedziałam cicho do siebie, po czym wstałam i przeszłam do salonu.
Na środku pokoju stała Nikola tańcząca w rytmie muzyki, z tego widoku nie można było się nie śmiać. Wybuchnęłam śmiechem, po czym wyłączyłam głośną nutę.
- Co ty robisz? - napadła na mnie.
- Możesz tańczyć z wyłączoną? - zaśmiałam się cicho.
- Hahaha, bardzo śmieszne - koleżanka zrobiła kwaśną minę, po czym przeszła z salonu do swojego pokoju.
Ja zaś schowałam się w swojej łazience w celu zrelaksowania się w wannie. Po godzinie stałam już uczesana i pomalowana. Wyszłam z łazienki, po czym pokierowałam się do garderoby.
- Ale ty się ociągasz.. - usłyszałam za sobą głos Kamila.
- Co ty tutaj robisz? - spojrzałam na niego pytająco.
- Przyszedłem zapytać, czy znalazłaś już tego żul-mena, na imprezę - zaśmiał się cicho. - Nie mam z kim iść i pomyślałem, że może ..
- Miałam dzwonić do Kuby, ale jak tak, to jasne. Czemu nie? - posłałam mu uśmiech, po czym odwróciłam się w stronę ciuchów. - Pomóż mi, no - powiedziałam zrezygnowana.
- Trzymaj - wszedł za mną, po czym wybrał mi ciuchy.
Szczerze? Chłopak ma naprawdę dobry gust.
- To za pół godziny? - spojrzał na mnie.
- Jasne - uśmiechnęłam się lekko.
Chwilę później go już nie było, a ja ponownie schowałam się w łazience. Ubrałam na siebie ciuchy, po czym usiadłam na łóżku i sprawdziłam różne portale. Zastanawiałam się tylko, dlaczego akurat mnie zaprosił? Przecież obracał się w wielkim gronie dziewcząt, a padło na mnie. Ale się Nikola z Alanem zdziwią.. Cóż, też bym się zdziwiła, ale zostawmy te wszystkie przemyślenia na potem. Spojrzałam na godzinę. Była 18:55.
- O masakra.. - wyszeptałam do siebie, po czym wyłączyłam laptopa, odłożyłam go i ubrałam na nogi beżowe szpilki, które pasowały akurat do mojego stroju. Złapałam za torebkę, do której schowałam telefon i inne potrzebne mi rzeczy, wraz z piżamą, choć nie jestem pewna, czy będę w stanie ją na siebie włożyć. Tak, myśl, że mam spędzić noc poza domem i to jeszcze pod jednym dachem z byłym chłopakiem przerażała mnie.
- Julka, jesteś gotowa? - do mojego pokoju wparowała Nikola.
- No, zaraz przyjdzie po mnie mój towarzysz.. - powiedziałam tajemniczo, a zarazem kpiąco.
- Z kim idziesz? - spojrzała na mnie.
- Pff. Zobaczysz, a teraz idź ! - rozkazałam jej, po czym wyszłam za nią do salonu.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Ja otworzę! - rzuciła się do nich, a chwilę później patrzyła na Kamila.
- Już idziemy, czekamy tylko na towarzysza Julki - dała nacisk na 'towarzysza'.
- Już nie czekamy, nie czekamy! Oto ja, we własnej osobie - Kamil zaśmiał się.
- Czyli, że... wy? Czy... - zaczęła się jąkać patrzeć na mnie, to na niego.
- Że jak? - oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Ludzie, dawajcie! - przerwał nam Alan, który właśnie wyjrzał na korytarz.
- Kochanie, wydaje mi się, że coś ominęliśmy - zaczęła Nikola, widząc po jej minie dalej zaskoczona.
- No tak, początek imprezy - powiedział zdenerwowany.
- Oni coś knują, oni... - ponownie zaczęła się jąkać. - Oni coś ukrywają, ja to widzę!
- Wariujesz, skarbie - złapał ją za rękę i wciągnął do mieszkania.
- Przez nas Nikola naprawdę wyląduje w wariatkowie - spojrzałam rozbawiona na Kamila.
- Gdzie tam... - zaśmiał się cicho, opierając się o framugę drzwi. - Czy my coś ukrywamy? - spoważniał.
Zaskoczył mnie. Nie myślałam nawet, że zada takie pytanie... W ogóle nie myślałam, że coś takiego chodzi mu po głowie. Chociaż...
- Niby co? - ja również spoważniałam.
Nie, nienawidzę tego typu rozmów. Z jednej strony kocham, a z drugiej nienawidzę! Proszę, chodźmy, chodźmy już stąd - zaczęłam modlić się w duchu.
- No właśnie nie wiem, ale... dobra, chodź - wymiękł.
Zamknęłam drzwi na klucz i oboje przeszliśmy w grobowej ciszy do jego mieszkania. Na wejściu wszyscy zwrócili na nas swoje oczy. Kamil trzymał dłoń na wysokości moich pleców i rozglądnął się po wielkim salonie. Ja zrobiłam to samo, moją uwagę przykuła postać patrząca się na nas z wrogą miną. Nie, sorry, na mnie. Nie znałam jej. Na jej oczy swobodnie opadała grzywka, reszta jej włosów była spięta w koka. Na jej twarzy widać było sporą ilość makijażu, co dodawało jej lat. Ubrana była w sukienkę, która sięgała jej do połowy ud. Dziewczyna była wysoka, gdzieś w wzroście Kamila, gdzie ja się przy nim chowała ze wzrostem.
- Kto to jest? - zapytałam Kamila, co nie było łatwe, bo muzyka zagłuszała wszystko i wszystkich.
- Gdzie? - nachylił się nade mną, tak, że poczułam woń jego perfum. Nie chciałam wypuszczać oddechu, ale przecież trzeba oddychać, Julka, oddychaj! Brakowało mi tego... O nie, znowu filozofuję - skarciłam siebie w duchu.
- W kącie.. - wydobyłam z siebie pierwszy dźwięk. - Patrzy się dziwnie, jakby chciała mnie zjeść!
Kamil powędrował wzrokiem w kąt salonu. Widząc jego minę zastanawiałam się, o czym myśli, nie, czekajcie, czy on w ogóle wtedy myślał?!
- Ej, chłopie! - spojrzałam na niego, po czym szarpnęłam nim lekko.
- To.. Co ona tutaj... - spojrzał na mnie oniemiały, a następnie skierował się w stronę Alana. Wyszeptał mu coś na ucho, ten spojrzał na dziewczynę i wytłumaczył mu coś, dziwnie gestykulując. Po chwili Kamil wrócił do mnie. - Nie zwracaj na nią uwagi - powiedział bardziej ożywiony, po czym złapał mnie za rękę i pokierował w stronę parkietu.
- Kto to jest? - kiedy już powoli bujaliśmy się do rytmu piosenki, zapytałam niepewnie.
- Yhm - zastygł, po czym spojrzał na mnie. - Pamiętasz Milenę z moich opowiadań, prawda?
Stanęłam jak wryta w ziemię. Że niby, że to ona?! - krzyknęłam w myślach.
- Ale.. Nie mów, że to ona? - zaśmiałam się ironicznie, co nie było na miejscu, bo widząc po jego minie, jednak tak. - Nie rozumiem, ale dlaczego?
- Poczekasz chwilę? - spojrzał to na mnie, to na nią. Zatrzymał się wzrokiem patrząc mi prosto w oczy. - Proszę, pięć minut, daj mi pięć minut, zaraz wrócę - dodał, po czym zniknął w tłumie tańczących.
Nie miałam do niego żalu ( chyba ) . Nie jego wina, że przyjechała tutaj, męczyło mnie pytanie, po co? W tym czasie, kiedy siedziałam przy stoliku, gdzie było pełno alkoholu nic nie stawało mi na przeszkodzie by nie spróbować. Bo dlaczego oni mają dzięki procentom nie czuć już nic, a ja mam się męczyć z tymi pytaniami. Upiłam jeden kieliszek, później następny, aż straciłam rachubę. Spojrzałam tylko na zegarek, który wisiał na ścianie. Na marne. Cyferki latały, co nie było fajne. Spojrzałam w bok.
- Która godzina? - zapytałam niewyraźnie siedzącego obok chłopaka, którego za nic nie znałam.
- 22 dochodzi - powiedział trzeźwo.
Czyli Kamil nie wracał od 3 godzin... Kłamał, mówił, że przyjdzie za pięć minut. Ej, dlaczego ja się tym interesuje? Nie obchodzi mnie on, mam go gdzieś, nie kocham go... Tak, nie kocham - pomyślałam. Wstałam i chwiejnym krokiem przeszłam do pokoju Kamila. Zamknęłam drzwi na klucz, ściągnęłam swoje 10-cio centymetrowe szpile i rzuciłam je gdzieś za siebie. Rzuciłam się na łóżko, po czym schowałam twarz w poduszkę. Byłam wykończona, nie mam pojęcia po czym, może to procenty, a może bezradność. Racja, myśląc racjonalnie nie wytrzymałabym bez Kamila nawet jednego dnia. Myśląc, że mam takiego człowieka obok dodawała mi sił. Wiem to, że już dawno mu wybaczyłam, ale zawsze wydawało mi się, że ta cała miłość przeszła mi, właśnie, wydawać to się może... Nie wiedzieć kiedy, zasnęłam.


Więc jest notka, która była dla mnie chyba najtrudniejsza.
Nie wiedziałam co dodać, co ująć, a teraz jak to czytam to.. 
nie wiem, nie ma sensu. 
z jednej strony planuję jedno, a zaraz wychodzi inaczej. 
pytanie, za ile rozdziałów będzie koniec?
w kolejnym zakończymy przygodę z Julią i Kamilem <3
love, love Was ;* 

6 komentarzy:

  1. Genialne ! ;) Ej, ale ja chcę jeszcze tego więcej, nie zakańczaj tego xd ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest jedno z trzech moich ulubionych opowiadan !
    Kamil i Julka musza byc razem ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne ;D
    Ale mam nadziję, że Julka i Kamil będą razem.!<3 ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. nie kończ ! proszę, proszę, proszę! :<
    to jest mój ulubiony blog, no .. :< ; *

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham too ! Julka i Kamil muszą być razem ;D


    zapraszam do siebie
    www.sweeet-lifeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń