piątek, 27 maja 2011

Rozdział siedemnasty.

Rozdział pisany przy piosence:

Otworzyłam oczy. Uliczne latarnie odbijały się od szyb busa. Obudziły mnie ciche szepty. Były to szepty Michała i Leny. Ze słów wypowiedzianych przez Michała, zrozumiałam tylko - Kocham cię. - Lena odpowiedziała. - Ja ciebie też. - uśmiech na twarzy pojawił się mimowolnie. Wracaliśmy do domu, od pięciu dni, nie odzywałam się z Mateuszem, jak powiedziałam, ja pierwsza nie będę przepraszać. Okazało się też, że mama z tatą wrócili do siebie, mama przebaczyła ojcu, ale co miał znaczyć incydent na rynku, którego nie mogłam za cholerę wyrzucić z głowy. Pewnie będzie jeszcze okazja pogadania z mamą o tym. Tak oto rozmyślając nad wszystkimi, którzy mnie otaczają, zasnęłam.
- Julia, obudź się. - usłyszałam głos Alana. - Taa, już wstaję. - wymamrotałam i podniosłam głowę. Było jasno, promienie słoneczne dawały ostro po twarzy. Wzięłam bagaże i wniosłam do domu. Alan z rodzicami pojechali do siebie zaraz po powrocie. Rodzice Mateusza wieczorem odwiedzili moich, przyszła z nimi Lena, tak, do Michała, Mateusza nie widziałam. - I dobrze. - powiedziałam do siebie, robiąc przy tym tosty na kolację. - Do kogo mówisz? - usłyszałam kobiecy głos. - Do siebie, i co? Poszli już? - spojrzałam na mamę. - Tak. Coś cię gryzie? - spojrzała na mnie i przysiadła się do stołu. - Kim jest ten facet, z którym widziałam cię dwa dni przed wyjazdem? - wypaliłam z grubej. - Aha, to oto chodzi... - opuściła wzrok, zaczęła nerwowo bawić się zapalniczką. - Mamo? - spojrzałam na nią, kiedy to nie otrzymałam szybkiej odpowiedzi. - Spotykałam się z nim, kiedy tata nas zostawił. Ale wiesz, że kocham twojego ojca i przebaczyłam mu nawet zdradę, kocham go tak, że przebaczyłabym mu wszystko. - powiedziała z naciskiem na 'wszystko'. Chwilę zaczęłam się zastanawiać. - Wszystko? - powtórzyłam. - Tak. Jeżeli naprawdę go kochasz, przebaczysz mu wszystko. - uśmiechnęła się do mnie i wyszła z kuchni. Zostawiła mnie ze stertą myśli. ' Jeżeli naprawdę kochasz, przebaczysz mu wszystko '. Głos mamy ciągle chodził mi po głowie. Odechciało mi się jeść kolacji, schowałam się w swoim pokoju i usiadłam na fotelu. Zaczęłam się zastanawiać nad swoimi uczuciami do Mateusza, zarówno jak i Kamila. Po długim namyśle zasnęłam w fotelu, wiedziałam już co i jak, w prawdzie nie zmieniłam swojego zdania co do ostatnich wydarzeń...
Otworzyłam oczy. Znajdowałam się nie na fotelu, lecz na łóżku, przykryta kocem. Usiadłam i spojrzałam na fotel, na którym wczoraj zasnęłam. - Co ty tutaj robisz?! - krzyknęłam na Mateusza, który siedział wygodnie, przyglądając się mi, na krześle. - Przyszedłem cię przeprosić. - powiedział opuszczając głowę w dół. - Tak? A za co? - uśmiechnęłam się podstępnie, ale zaraz wkurzenie wróciło. - Za tą chorą zazdrość, za to, że zaniedbuję nas. Przepraszam. - spojrzał na mnie i wystawił do mnie dłonie z bukietem róż, nie zauważyłam ich wcześniej. Klęknął przede mną na kolana i spojrzał mi w oczy. - Ej, to nie są oświadczyny, prawda? - powiedziałam przestraszona. - Nie, to są przeprosiny. - uśmiechnął się do mnie lekko. Ponownie w głowie zabrzmiały słowa mamy, położyłam dłoń na jego policzku i musnęłam lekko jego usta. - Kocham cię. - powiedział cicho i uśmiechnął się. - Ja ciebie też. - odwzajemniłam uśmiech. Ponownie poczułam smak jego ust. - To może masz ochotę gdzieś pójść? - uśmiechnął się lekko i spojrzał mi w oczy. - Wiesz, za dwa dni będzie rozpoczęcie roku, więc może wybierzemy się na małe zakupy? Doradzisz mi . - kończąc zdanie, uśmiechnęłam się podstępnie. - Zakupy? - zrobił tęgą minę, ale widząc moją, uśmiechnął się i dodał. - Jasne, że tak. - odwzajemniłam uśmiech, mój przynajmniej był szczery. - Przyjdę po ciebie za godzinę. - pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokoju. Położyłam bukiet róż na biurku, weszłam do garderoby i zaczęłam zastanawiać się w co się ubrać. Spojrzałam za okno, słońce grzało, po drzewach nie było widać, że jest wiatr więc wybrałam różową bokserkę i białe szorty. Wzięłam prysznic, wyprostowałam włosy i przejechałam tuszem po rzęsach. - Gotowe. - uśmiechnęłam się do własnego odbicia w lustrze. Uśmiech w połowie nie był szczery, jasne, myślałam o Kamilu, myślałam też o Mateuszu, a przede wszystkim o słowach mamy. Niby wybrałam Mateusza, ale coś nie dawało mi spokoju, po ostatnim zdarzeniu, coś mi podpowiadało, że zawiodę się na nim. Moje rozmyślenia przerwał płacz, który dochodził z dołu. Zbiegłam szybko na dół, zobaczyłam mamę siedzącą na kanapie i płaczącą w dłonie. - Co się stało?! - krzyknęłam w jej stronę i usiadłam obok. - Tata? - zaczęłam zgadywać, kiwnęła przecząco głową. - Michał? - zaczęłam coraz bardziej się niepokoić. Tym razem zgadłam. - Co z nim?! - krzyknęłam głośniej. - Uspokój się mamo i mów! - nie wiedząc jeszcze co i jak, łzy zaczęły napływać mi do oczu, wiedziałam, że coś złego się stało. Chwilę później siedziałam osłupiała, łzy ciekły, jedna po drugiej, poczułam ukłucie w sercu, złapałam za telefon i wykręciłam numer taty...

więc rozdział wydaje się być trochę nudnym. 
wczoraj nabrałam takiej weny, że napisałam osiemnasty.
jest o wiele, wiele ciekawszy i trochę się zmieni w życiu Julki.
przyznam, że nawet mi się podoba, ale dodam go dopiero w przyszłym tygodniu.
pozdrawiam Was ;***


konto na moblo : 
 potrzebujesz opisu? - link powyżej (:

konto na formspringu:
jeżeli macie jakieś pytania to pytajcie, chętnie odpowiem

9 komentarzy:

  1. pierwsza ! xd

    OdpowiedzUsuń
  2. aj tam aj tam nie trzymaj nas w niepewności i dodawaj ten osiemnasty
    talenciara :** Kocham xdd

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dodawaj 18.;D
    świetny ! jak zawsze oczywiście^^
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie . Nie torturuj nas ! xD ;DD A tak na serio to fantastyczna jestes ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no dokładnie, dodawaj kolejny!
    jak zwykle świetne ; **

    OdpowiedzUsuń
  6. prosze nie kaz nam czekac az do przyszłego tygodnia... Prosze a raczej prosimy dodaj go teraz:) inaczej umrzemy z niecierpliwosci i kto bedzie czytał dalsze rozdziały???<3333

    OdpowiedzUsuń
  7. DAWAJ TEN OSIEMNASTY ROZDZIAŁ !! KURDEE , NO !

    OdpowiedzUsuń
  8. Cuuuudo! <3
    Dwaj dalej! :D :*
    Talenciara! :-*

    OdpowiedzUsuń